Posłanka upomina się o kolej - Dlaczego zapomnieliśmy o infrastrukturze kolejowej - pytała Bożena Kamińska. Jak przekonywała, to jeden z najszybszych sposobów lądowego przemieszczania się nie tylko dla pasażerów, ale też dla wojska. Niestety suwalczanom na szybkie połączenie kolejowe z resztą Europy przyjdzie jeszcze sporo poczekać.
- Rząd Prawa i Sprawiedliwości wydaje pieniądze na straż pożarną, na policje, a teraz przyszedł czas na modernizację dróg. A dlaczego tylko drogi? A dlaczego zapomnieliśmy o infrastrukturze kolejowej? - pytała. Jak przekonywała, kolej to nie tylko jeden z najszybszych lądowych sposobów komunikacji dla ludzi, ale także dla wojska.
- Przecież to infrastruktura kolejowa jest najczęściej używana w całym świecie do przerzutu armii, ciężkiego uzbrojenia, ciężkich wozów i wojska - tłumaczyła. Jak dodała, powinny znaleźć się środki na dokończenie Rail Baltici.
A z tym może być problem. Szczególnie jeśli chodzi o odcinek przechodzący przez nasze miasto. Jak się bowiem okazało, o ile do 2023 roku ma się zakończyć budowa trasy do Ełku, o tyle pieniędzy na fragment od Ełku do granicy państwa w Trakiszkach nie ma.
To właśnie w tym kontekście przedstawiciele Platformy Obywatelskiej oskarżyli przed kilkunastoma dniami rząd PiS, o spychanie Podlasia na kolejowy margines. Zdaniem wiceministra rozwoju, Rail Baltica, która docelowo ma połączyć Suwałki z Warszawą i Europą Zachodnią, nie jest infrastrukturalnym priorytetem.